• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Gazelle to życie

Blog o tym jak przypadkowa praca stała się moją pasją, życiem i codziennością. Gazelle i wszystko jasne. Tak, pracuję u największego i najbardziej docenianego producenta Rowerów w Holandii. Tak, nigdy wcześniej nie interesowałem się tematem jednośladów, zero wiedzy i pojęcia, praca w ciemno. Dziaiaj nie wyobrażam sobie życia bez tej pracy. Trafiłem na linie montażową

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Skąd Gazelle w moim życiu.

Siemanko mordeczki 👋🏻

Mam na imię Patryk, skończone 24 lata i obecnie mieszkam w Holandii, gdzie praca do której pojechałem okazała się najlepszą decyzją w życiu.

 

Niespełna rok temu, szukając pracy na wiosnę za granicą, czwartek 14 maja nie zanosił się na inny od poprzednich dni. Kiedy chwilę po południu zadzwonił do mnie nieznajomy numer, po odebraniu usłyszałem głos kobiety. Jak się okazało Pani jest z agencji pracy i chciałaby przedstawić mi ofertę. Następnie opowiedziała mi o szczegółach oferowanej pracy która jak się okazało, jest na terenie Holandii i polegać ma na montażu rowerów w zakładzie marki "Gazelle". Agencja zapewnia zakwaterowanie, transport do pracy i atrakcyjną stawkę godzinową. Język angielski/holenderski nie jest wymagany ponieważ praca odbywa się w Polskim zespole.

Warunki pracy zachęcające ale rowery??

Moje umiejętności i doświadczenie z rowerami na tamten czas wyglądało tak, że potrafiłem założyć łańcuch jak zleciał z zębatki. Poważna sprawa, nie ma żartów jak się łańcuch popsuje więc po udanej naprawie roweru myśli "jest kurde fach i pojęcie, kto inny by nie umiał👨🏻‍🔧... no zajebista opcja na pracownika, gratuluję wyboru👏👏👏

 

 I co ja mam niby tam robić z takim doświadczeniem? Temat roweru był dla mnie obcy przez większość życia... a co jak nie będę czuć się dobrze wykonując taką pracę i się nie nadam?

Moja więc odpowiedź na tą ofertę brzmiała - Tak, zgadzam się na ofertę. 

Poczułem, że chcę i muszę jechać spróbować. Że to będzie coś więcej niż tylko "praca za granicą".

Tego samego czwartku, podpisałem wszystkie dokumenty i umowy z agencją i w sobotę byłem już w drodze do Holandii. Na lokacje dotarłem o 8 rano w Niedziele.

Niedziela 17.05.2020 jest pierwszym dniem od kiedy jestem zupełnie, sam 1200km od domu, bez pojęcia o pracy do jakiej przyjechałem. Skazany sam na siebie. W dodatku gdzie jak gdzie... ale Holandia 🤦‍♂️

W głowie głos-No to se polepszyłeś Patryk... Co mi nie pasowało w życiu na wsi z rodziną, że mi odjebało i tu przyjechałem...pojawił się lęk, że nie jestem gotowy na takie wyzwanie. 

 

No ale... teraz to radź sobie Patryk🙃.

26 marca 2021   Dodaj komentarz
My work   moja praca   przeznaczenie   przypadek   life   netherlands   holandia   polska   poland   szczęście   pasja   hobby   rower   rowery   bike   bikes   Gazelle  
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz

Patryknagazelle | Blogi